Polskie Towarzystwo Psychoanalizy Jungowskiej
Symbole śmierci w terapii sandplay
Czym jest symbol?
Dla dusz śmierć to stać się wodą [1]
(autor książki: „Na pograniczu życia”)
„Co to jest symbol? Jest to przede wszystkim techniczny wyraz języka greckiego oznaczający skorupę pamięci. Podejmujący przyjaciela gospodarz domu wręcza mu tzw. testera hospitalis, tzn. przełamuje skorupę, sam zatrzymuje połowę, a drugą daje gościowi, aby, jeśli po trzydziestu czy pięćdziesięciu latach jakiś jego potomek zawita znów do jego domu, można się było po złożeniu skorupek w całość wzajemnie rozpoznać. Starożytny paszport: oto pierwotny techniczny sens symbolu. Jest to coś, po czym rozpoznaje się kogoś jako dawnego znajomego.”[2] W ten sposób widziany symbol pozwala postrzegać także jako symbol skorupę pomiędzy pamięcią zrosłą z jaźnią a rzeczywistością zewnętrzną. Zdolność symbolizowania i symbol jawi się wówczas jako warunek świadomego i nieświadomego życia w komunikacji i więzi ze światem. Z tej perspektywy symbol służy identyfikacji. Jest parametrem budującym i określającym warunki identyczności osobowej i identyczności rzeczy w różnych punktach czasowych i w różnych warunkach przestrzeni.
Przedmiotem artykułu jest symbolika śmierci. Jest ważna o ile nie najważniejsza. Wszak Winnicott czerpał jej znaczenie z pierwotnego, obezwładniającego lęku niemowlęcia przed unicestwieniem w śmierci, faktu, który w późniejszych okresach życia może ulec wyparciu i zapomnieniu transformując różnorodne dolegliwości somatyczne lub zaburzenia psychiczne.
Śmierć – spojrzenie medyczne i egzystencjalne
Zadając fundamentalne pytania pragniemy otrzymać fundamentalne odpowiedzi. Czy jest to możliwe?
Gdy pytamy o status praw przyrody: czy są one zasadami świata, to z punktu widzenia codziennego „zdrowego rozsądku” odpowiedź zdaje się być aż nadto oczywista. Jednak, gdy dodamy uzupełnienie i zapytamy: czy prawa przyrody to może tylko formy ludzkiego umysłu porządkujące Świat w Pewność? – odpowiedź traci na sile.
Przytaczając aforyzm Giordano Bruno: „Zmyślony obraz zawiera w sobie własną prawdę”[3] wzmacniamy tę wątpliwość… Może obraz świata jest tylko alegorią wyrażoną przez kompozycje symboli wzbogacone przez ich interpretacje; obraz poznania ludzkiego traci swoją jednoznaczność, niezachwianą pewność i spójność. Bo przecież wszyscy jesteśmy przeznaczeni Śmierci. Rodząc się, składamy jej przysięgę wierności. Przysięgę, której spełnienia nikt jeszcze nie uniknął, ponieważ Śmierć jest tak samo płodna, jak Życie. Według Wiliama Blake’a Matką Śmierci jest nie tylko Ewa, ale każda ziemska kobieta rodząca śmiertelne ciało.[4]
Z drugiej strony samo mówienie o śmierci jest czynnością rozumowania (jako formy zachowania symbolicznego) w dowolnie budowanych metaforach. Mówienie o śmierci, myślenie o niej wymaga użycia języka – tego wytworu ludzkiego umysłu, który w komunikacji jest wydawaniem dźwięków, nie będących ani przedmiotami, ani zjawiskami, których są denotacją. Ta strona zagadnienia wymaga posłużenia się poezją, stąd o śmierci jako powadze przeznaczenia możemy powiedzieć słowami R. M. Rilke’go:
„(…) Co jeśli nie metamorfoza, jest twym naglącym żądaniem?
Ziemio, umiłowana, chcę. O, wierz, nie trzeba by było
Odtąd twych wiosen, aby mnie zjednać dla ciebie-jedna ,
Ach, jedna, to już za wiele dla mojej krwi.
Bezimiennie przystałem na ciebie, z najdalszych oddali.
Tyś zawsze miała słuszność, i twoim świętym pomysłem
Jest zgon poufny (…)”[5]
Rozumienie zjawiska śmierci jest procesem rozumienia sensu biegu świata. Natomiast interpretacja zjawiska śmierci jest zrozumieniem sensu biegu świata.
Roger Caillois wyodrębnił kilka możliwości komunikacji pomiędzy osobami wypowiadającymi sądy (nie wszystkie są satysfakcjonujące i nie prowadzą do wzajemnego zrozumienia).
„Jeśli potraktować temat obrazu [zjawiska Sandplay Therapy][6] jako przesłanie wyrażone w symultanicznych formach zamiast, jak w mowie, następujących zdaniach, to owo przesłanie może być ciemne lub jasne, może takie być dla malarza [pacjenta], dla widza [analityka], lub jednocześnie dla obu. Należy w związku z tym rozpatrzyć cztery główne przypadki:
- Przesłanie jest jasne i dla nadawcy, i dla adresata.
- Przesłanie jest jasne dla nadawcy, ale ciemne dla adresata
- Przesłanie jest ciemne dla autora, ale świadomy rzeczy widz ma szanse je rozszyfrować.
- Przesłanie jest niezrozrozumiałe i dla nadawcy, i dla adresata.”[7]
W przypadku Sandplay Therapy mamy do czynienia najczęściej z sytuacją 3.
Biologicznie śmierć jest rozumiana jako całkowite ustanie funkcji krytycznie istotnych dla organizmu jako całości.[8] Oznacza to pojmowanie organizmu jako funkcjonalnie połączonych układów (systema), nie zaś jako sumy pojedynczych narządów. Śmierć postrzegana może być jako zdarzenie punktowe w kontekście biograficznym lub jako proces w perspektywie medycznej i polega na niejednoczasowym zanikaniu funkcji poszczególnych układów. Sama śmierć jest kresem tego świata, jest też kresem nadziei człowieka, gdyż od starożytności powtarzany jest pogląd: „Człowiek nie może przewidzieć ani sobie wyobrazić, co go czeka po śmierci.”[9]
O innej perspektywie, perspektywie mistycznej, pisze Roger Caillois: „Sacrum jest tym, co daje i co zabiera życie, źródłem, z którego wypływa, i estuarium, gdzie się zatraca. Ale także czymś, czego nie moglibyśmy posiadać w pełni w tym samym czasie co i życia. Życie jest zużyciem i wyczerpaniem. Na próżno, zażarcie, stara się trwać w swoim bycie i nie chce wydatkować sił, aby lepiej siebie zachować. Śmierć na nie czyha. (…) Wszystko, co nie zostaje skonsumowane, gnije. Tak więc stała prawda o sacrum tkwi zarazem w fascynacji żarem i odrazą przed zgnilizną.”[10]
Przekonanie o własnej śmiertelności czerpiemy z obserwacji i jest to wiedza empiryczna na poziomie dyskursywnym, gdyż własnej śmierci nie doświadczamy. Nie można wykluczyć jednak pewnej aprioryczności wiedzy o śmierci własnej. Być może jest ona wyrażona w przekonaniu i intuicji o własnej przemijalności. Życie człowieka przebiega w etapach, których jest on świadomy niezależnie od posiadanej wiedzy. Realizujemy te etapy, nie musząc się zastanawiać jak to zrobić. Umiemy być dzieckiem, młodzieńcem, dorosłym. Umiemy także być starcem, wygaszać swoją witalność i wiedzieć, że zbliża się koniec życia. Jednak czas śmierci, tak zwany „moment śmierci” prawdopodobnie jest zawsze zaskoczeniem.
Kres życia w języku potocznym można rozumieć, jako stan pozbawienia cech witalnych, przejawiających się w oddychaniu i biciu serca (krążeniu krwi) oraz stan, który w konsekwencji prowadzi do rozkładu ciała. To, co rozumiemy pod pojęciem śmierci, w istocie jest znaczeniem zespołu pojęć. Są nimi:
- śmierć – zjawisko stania się umarłym,
- umieranie – proces prowadzący do stanu bycia umarłym,
- bycie umarłym – stan, w którym brak jest objawów życia.
W przeszłości tłumaczono mechanizmy i opisywano zjawisko śmierci z innych perspektyw. Paracelsus (Philippus Aureolus Theophrastus Bombastus von Hohenheim) znany przez wiele wieków lekarz i alchemik, tak ją opisuje:
„W człowieku nie egzystuje śmierć. W ciałach niebieskich, w elementach śmierć egzystuje. A że człowiek te elementy w sobie zawiera, to i po ciałach niebieskich i po elementach dziedziczy on śmierć. Po rozpadnięciu się owych elementów, następuje rozpadnięcie się człowieka.”[11]
„Duch, który wędruje w ciele, jest z nim związany, jest faktycznie nazywany duchem i to on jest przedmiotem śmierci, w przeciwieństwie do ducha, którego otrzymaliśmy od Boga, który jest nieśmiertelny. Źródłem tego pierwszego jest natura i podlega on jej prawom, źródłem drugiego jest Bóg i podlega on prawom boskim i boskiemu poznaniu. Oba duchy opuszczają człowieka w momencie śmierci, ale pierwszy z nich umiera, podczas gdy drugi przeżywa i żyje wiecznie.” [12]
„Śmierć człowieka jest niczym innym, jak końcem jego zwykłej, powszedniej pracy (widzialnej egzystencji), wygaśnięciem oddechu, wyczerpaniem jego wewnętrznej leczniczej siły, wygaśnięciem przyrodzonego światła rozumu oraz wielkim rozdziałem trzech elementów – ciała, duszy oraz ducha i powrotem do łona. Ziemski, naturalny człowiek jest z ziemi, ziemia jest jego matką, do której musi powrócić i tam stracić swoje ziemskie i naturalne ciało, to pozwala mu potem narodzić się drugi raz w Dniu Sądu Ostatecznego w nowym, niebiańskim i przemienionym ciele.”[13]
Śmierć – spojrzenie kulturowe
Prawie w każdej kulturze istnieje przekonanie, że śmierć człowieka jest jedynie momentem przemiany pozwalającej na życie wieczne. Jung powiada: „nowe życie nie może powstać, jeżeli nie poprzedza go śmierć starego.”[14] Jego zdaniem symbol śmierci oznacza w ogromnym uproszczeniu przemianę. Jednakże w takim rozumieniu nie dotyczy ona sfery eschatologii. W takim pojęciu należy ją rozumieć jako transformację odbywającą się w życiu ziemskim. Źródłem tej przemiany jest, na przykład, kryzys życiowy, którego przyczyna może leżeć w świecie zewnętrznym jak i wewnętrznym. Pokonanie go związane jest ze wzrostem duchowym, drogą ku indywiduacji. Aby taki proces mógł się wydarzyć, osoba musi opuścić stary etap życiowy. Jest to zwykle doświadczenie bolesne i to ból odczuwany podczas opuszczania starego stadium jest najsilniejszym czynnikiem transformującym. Kryzys wzrostu pozwala otworzyć nowe horyzonty spostrzegania, myślenia, czucia. Prawidłowo przebiegający jest głównie procesem duchowym, który oczyszcza człowieka z egoizmu pozwalając mu na kroczenie ścieżką ku indywiduacji. Kryzys zatem jest normalnym stanem śmierci „starego” prowadzącym do etapu nowego, lepszego. Pozwala przekraczać duchowe niedoskonałości i ułomności. Należy podkreślić, że proces dojrzewania nie jest dany każdemu, a nawet ci, którzy kroczą jego ścieżką, nie osiągają (często nieuświadomionego) celu jakim jest indywiduacja. Najczęstszą przyczyną jest śmierć biologiczna lub pojawiająca się czasem inflacja samozachwytu, prowadząca w pewnym momencie na manowce próżności i oddalająca tym samym wizję doskonałości.
Śmierć jest przerwaniem osobistej biografii. Na niej kończy się los ludzki na ziemi. Moje jest umieranie, śmierć już nie jest moja. Wyraził to innymi słowami Wittgenstein – „śmierć nie jest zdarzeniem w życiu. Śmierci się nie doznaje”.[15] Umieranie jest indywidualne, śmierć zaś jest kolektywna. Umieranie jest biologiczne, natomiast śmierć jest symboliczna.
Wiele kultur traktuje jednak ten moment jako narodziny do nowego życia.[16] Nadzieja ta z mocą faktu wyrażana jest także w literaturze. Hölderlin tak opisuje tę sytuację: „Śmierć jest posłańcem życia, że więc teraz śpimy w naszych domach, znak to niechybny, iż rychło przebudzimy się uleczeni i wtedy, dopiero wtedy żyć będziemy, wówczas dopiero odnajdzie się w nas element boski.”[17]
Jest to idea mająca bardzo głęboką historię. Pozostawił ją także we „Fragmentach” Heraklit z Efezu:
„Nieśmiertelni są śmiertelni, śmiertelni są nieśmiertelni; ci żyją śmiercią tamtych, tamci umierają w życiu tych.”[18]
W rozważaniach eschatologicznych, śmierć biologiczna traktowana jest tylko, jako przejściowy etap cyklu życia osobowego. Język opisu śmierci jest językiem opisu życia. Nie znamy języka śmierci, nie znamy również ontologii tamtej przestrzeni. Nikt nie wie też, czy rozciąga się daleko, czy jest to tylko punkt położony po stronie końca życia: „Bo nikt w pobliżu śmierci nie widzi śmierci…”[19]
Nawet język mistyki i eschatologii jest językiem „tego” świata: „To zawsze jest świat, a nigdy Nigdzie bez nic, niestrzeżona przejrzystość, którą wdycha się i wie, wie nieskończenie i nie pragnie…”[20] To „nigdzie” i jego przejrzystość pozostają niezależne, niezbadane, niezawładnione świadomością, gdyż to znane porządkuje tylko świat zmysłowy i doczesny.
Idea śmierci, jako procesu symbolicznego wyraża się, między innymi, rodzajem gramatycznym, w którym język określa płeć śmierci. Konsekwencją tego są cechy śmierci zawarte w personifikacjach jako obiektach wewnętrznych. Mogą one być przypisywane animie i animusowi.
W wielu pierwotnych kulturach istnieje przekonanie, że nie istnieje śmierć naturalna; musi być ona wynikiem zadziałania jakiegoś bodźca przyczynowego. Aby to nastąpiło, musi dojść do kontaktu i penetracji tego czynnika, do wewnętrznego milleau (środowiska) umierającego człowieka. Np. „morowe powietrze” musi wniknąć do organizmu, co można uznać za coincidentia oppositorum. Czyli jedność przeciwieństw, zespolenie, którego skutkiem jest śmierć organizmu i człowieka – osoby. Zadziałanie czynnika sprawczego dokonuje transformacji żywego w martwe; zmiany jakościowej i ilościowej. Dalszy proces odbywa się w sferze eschatologicznej. W przebiegu życia człowieka czynnik sprawczy i zdarzenia zespalając się, zmieniają kierunek życia i los osoby. Rozpoczynają bowiem kolejne związki kauzalne lub synchroniczne. Dokonuje się przemiana życia, a sam moment zespolenia, coniunctio, prowadzi do śmierci dotychczasowego bytowania (egzystencji, istnienia). Wskutek tego ustala się nowy stan równowagi, a dalszy byt i jego zdarzenia trwają w nowej postaci, a jego zrębem stają się najtrwalsze elementy bytu poprzedniego. Dają one fundament następującego po śmierci continuum (ciągłość i trwanie). Ilustracją powyższego mogą być słowa Jezusa mówiącego o ziarnie, obumieraniu i dalszym życiu w nowej postaci. Ewangeliczna przypowieść Chrystusa z reguły znana jest w chrześcijańskim obszarze kulturowym. Zaskakujący jest fragment opowieści chasydów Martina Bubera[21] „Ziarno zasiane w ziemi […] musi obumrzeć, aby wzeszły nowe kłosy […]. Utrata kształtu i odzianie się w kształt następują w okamgnieniu całkowitego Nic.” Zniszczenie jednego jest utworzeniem drugiego.
Śmierć od dnia poczęcia zawiera się strukturze naszego bytu. Myśl ta znalazła zaskakujący wyraz w wierszu R.M. Rilke’go
(…) Lecz w głębi rycerskiej koszuli,
Poza pierścieni oplotem,
Śmierć – kostucha się kuli
I przemyśliwa wciąż o tym:
Kiedyż to ciosy ostre
przewiercą żelazne obręcze,
by z lochu mnie, w którym klęczę,
zgarbiona od tylu lat,
wybawić wreszcie na świat?
Wtedy ramiona rozpostrę,
roztańczę się
i rozdźwięczę.”[22]
Umrzemy nieuchronnie, nieznana jest tylko godzina.
Samo zjawisko śmierci interpretowane jest w pierwotnych kulturach w podobny sposób. Ilustruje to fragment bajki eskimoskiej „Kraina śmierci”: „W jednej z wiosek w dolnym biegu Jukonu żyła młoda kobieta, która zmarła po krótkiej chorobie. Kiedy umierała, straciła na krótki czas przytomność. Wtedy potrząsnął ją ktoś za ramię i budząc ją, rzekł: «Powstań, nie śpij, jesteś już nieżywa.» Kiedy otworzyła oczy, dostrzegła, że leży już w grobie i że stoi nad nią cień jej dziadka”.[23]
Taka optyka jest bezpośrednio paralelna do mitologii Greckiej, w której Tanatos – bóg śmierci jest synem Nocy i Ciemności (Erebes) a także bratem Hypnosa (Snu). Z genealogii tej można wyciągnąć pewne wnioski. Wnioski, które świadczyć będą o symbolicznym rozumieniu zjawisk śmierci. Śmierć bowiem, według tych wskazówek, ma być metaforyczną sumą nocy – niewidzenia i ciemności – oraz snu – niedziałania.
Symbole śmierci[24]
„To, czy coś jest interpretowane jako symbol, czy jako znak, zależy głównie od postawy obserwatora.”[25] Wobec tego śmierć może być faktem (biologicznym unicestwieniem), znakiem lub symbolem. „Forma wyrazu podstawiona zamiast czegoś znanego zawsze li tylko znakiem i nigdy nie stanie się symbolem.”[26] Jeżeli zatem wizerunek śmierci wyraża śmierć biologiczną, czyli opisuje fakt, to jest znakiem. Natomiast jeżeli jest użyta jako „najlepszy możliwy wyraz czegoś nieznanego”[27], wówczas jest symbolem. Ponadto jeżeli podmiot, np. analizant, wykazuje w interpretacji postawę symboliczną, to pozwala mu ona dostrzegać cel i znaczenie zjawiska psychicznego[28] z uwagi na to, że symbolizowanie jest badaniem świata wewnętrznego poprzez reflektowanie toczącego się procesu tworzenia się obrazu. Performatywna funkcja symbolu może wynikać z synchronicznego zbiegu wydarzeń lub teleologicznego dążenia nieświadomości.
W świetle powyższego należy zgodzić się, że poza biologicznym, śmierć ma też wymiar symboliczny (eschatologia posługuje się symbolem, ponieważ nie dysponuje faktami). Daje to wyraz różnej przynależności epistemologicznej, jak też ontologicznej. W tej pracy Śmierć zostanie zanalizowana w wymiarze symbolicznym.
„Jeśli chodzi o ostateczną treść symbolu, Jung rozumiał ją jako posiadającą cele, które, chociaż funkcjonują w określony sposób, są trudne do zwerbalizowania. Symbole wyrażają się w analogiach. Proces symboliczny jest doświadczeniem obrazów i poprzez obrazy. Jego rozwój zgodny jest z prawem ENANTIODROMII (tzn. zgodny z zasadą, że dane stanowisko w końcu skieruje się w stronę swego przeciwieństwa) i dowodzi istnienia czynnej KOMPENSACJI (tzn. że podejście ŚWIADOMOŚCI jest utrzymywane w równowadze przez ruch z wewnątrz NIEŚWIADOMOŚCI). „Z aktywności nieświadomości pojawia się obecnie nowa treść, utworzona w równym stopniu przez tezę i antytezę, która pozostaje w kompensacyjnej relacji do obydwu. Tak więc tworzy ona neutralny grunt, na którym może dojść do połączenia przeciwieństw” (C.W. 6, par. 825). Gdy zaczyna się proces symboliczny, jednostka czuje, że utknęła, jest zawieszona”, zniewolona siłą, która uniemożliwia jej osiągnięcie celów; procesów kończy się iluminacją, „przejrzeniem” i umiejętnością pójścia naprzód inną drogą.”[29]
„Symbole to ujmujące komunikaty obrazowe. Są niewyraźnymi, metaforycznymi i enigmatycznymi portretami rzeczywistości psychicznej. Treść, tzn. znaczenie symboli, nie jest wcale oczywista; jest ona raczej wyrażona w wyjątkowych i indywidualnych pojęciach, a jednocześnie bierze udział w obrazowaniu uniwersalnym. Gdy się te pojęcia przepracuje (to znaczy podda refleksji i ujmie w relacjach), można je rozpoznać jako aspekty tych OBRAZÓW, które kontrolują, porządkują i nadają ZNACZENIE (sens) naszemu życiu. Ich źródło zatem daje się wywieść od samych archetypów, które, dzięki symbolom, znajdują pełniejszy wyraz.”[30]
Umieranie i śmierć wzbudzają przerażenie, tremendum, ale także w niektórych sytuacjach zgodę na nią. Prowokują one do niezachwianej nadziei na obietnice życia wiecznego, często jego zakwestionowanie lub rozpaczliwe poszukiwanie ulgi jak, na przykład, pisał Święty Paweł: „o, śmierci (personifikacja), gdzież jest twój oścień (narzędzie, którym śmierć dokonuje przemiany)?”
Celem człowieka wierzącego, ukształtowanego w łonie ziemskiej matki, jest usłyszeć w sobie mistyczne drgnienie, uwierzyć, poznać drogę. Asymilacja tych mistycznych stanów jest poznaniem bożych zamysłów natomiast bojaźń boża (tremendum) jest początkiem tego poznania.
Dlaczego śmierć może być przedstawiana symbolicznie, natomiast umieranie przedstawione jest jako mniej lub bardziej realistyczny obraz ? Odpowiedź nie jest ani oczywista ani jasna. Jedną z hipotetycznych możliwości jest to, że koniec życia jest osią, która obraca byt biologiczny w symboliczny. Pragnienie tej przemiany wyraziła św. Teresa z Lisieux: „Daj mi łaskę śmierci, abym mogła połączyć się z Tobą” .[31]Co można zrozumieć: daj mi proces biologiczny abym mogła dokonać procesu i przemiany symbolicznej
Najczęściej wymienianymi cechami śmierci są określenia: okrutna, bolesna, słodka (Dante w Vita Nuova[32]), błogosławiona, niosąca nieszczęście lub szczęście, dobra, zła.
Symbole śmierci możemy pogrupować następująco:
1. Symbole przedstawiające wizerunek śmierci odnoszące się do istoty (personifikacje) na przykład szkielet, mumia, zombie, kruk, zakapturzony jeździec na koniu (Nasgul), jeździec bez głowy, postaci czterech jeźdźców apokalipsy stworzone przez Durera, postać z kosą.
2. Symbole pokazujące proces transformacji lub przejścia w różnych kierunkach tak jak symbole związane z drogami w drzewie sefirot[33]
3. Symbole związane z czasem na przykład klepsydra, zegar.
4. Symbole związane z procesem umierania na przykład symbole zawarte w Tybetańskiej Księdze Umarłych[34].
5. Zabijanie, umieranie, współczesne symbole śmierci takie jak linie izoelektryczne[35] (EKG[36], EEG[37]), „pusta czaszka” w angiografii, w innych technikach obrazowania służących diagnostyce śmierci mózgu[38], krzesło elektryczne
Angiografia – śmierć mózgu
Nie jesteśmy w stanie poznać pierwotnej treści metasymbolu, zawartej w prima materia umysłu. Nigdy też nie zobaczymy jego źródła (tam powstającego), bowiem symbol, który nam się jawi w świadomości jest już interpretacją wyrażoną symbolem, który wyłania się z pozornej pustki.
Tworzenie obrazu w sandplay jest pisaniem księgi odczytywanej intuicyjnie z pierwotnego języka. Natomiast nadawanie symbolom werbalnych znaczeń oddala nas od pierwotnej treści obrazu, albowiem znaczenie symbolu jest dalece bardziej obszerne, a jednocześnie o wiele mniej wyraźne i okonturowane niż opisujący go tekst.
Użycie symbolu w związku ze śmiercią występuje w dwóch różnych obszarach semantycznych:
- jeżeli znajdzie się ono w konstrukcji śmierć … (symbolizuje) to wyrażać się będzie w rytach przejścia[39], misteriach, cyklicznościach
- jeżeli znajdzie się w strukturze o postaci Jakiś symbol znaczy śmierć… „śmierć” zostaje wyrażone symbolem. Mogą nimi być symbole np. pożerania w historiach Jonasza i Kronosa. W obu przypadkach pożeranie oznacza akt zabijania (w szerszym niż tylko pozbawianie życia znaczeniu symbolicznym). Śmierć w tych przypadkach jest zasadniczą częścią rytu przejścia.
Śmierć jako ryt przejścia i cykliczność
Ad. 1 Konstrukcja śmierć oznacza… (ktoś umiera i to oznacza coś)
Znaczenia symboli wywodzą się z kontekstu zdarzeń, w których się pojawiają. Jeżeli symbol oznaczający śmierć pojawi się w kontekście jakiejś sytuacji, to może oznaczać to transformację lub zmianę tej sytuacji. Symbol śmierci nadaje znaczenie takiej sytuacji (czasem, aż do tremendum). Może nim być ryt przejścia lub ceremonia cykliczności (np. misteria eleuzyjskie, dionizyjskie).
Przykładem rytu przejścia, w którym występuje umieranie i śmierć może być szamański ryt inicjacyjny. Arnold van Gennep [40] cytuje za Hubertem i Maussem: „Idea chwilowej śmierci jest głównym motywem inicjacji zarówno magicznej, jak i religijnej”.
Według Van Gennep’a „życie jednostki jest serią przejść z jednej grupy wiekowej do następnej.” W jego koncepcji świat społeczny dzieli się na sakralny (sakrė) i świecki (profanė), a życie człowieka nie stanowi continuum, lecz jest serią symbolicznych „skoków”. Ryty przejścia są to działania mające w symboliczny sposób wyrażać i podkreślać fakt zmiany statusu społecznego jednostek lub grup.
Oddaloną od społeczeństwa postacią, blisko związaną z „tamtą stroną” i śmiercią była osoba szamana, wśród ludów Słowiańskich nazywana Wołchwem[41]. W baśniach i folklorze niemieckim i słowiańskim zachowały się również informacje o kobietach, mistrzyniach inicjacji młodzieży. Do nich należy bajka o Babie Jadze (Czarownicy), Jasiu (Hansel) i Małgosi (Gretel). Obrzęd inicjacji szamańskiej był związany z figurą Staruchy Mąk[42]. Także Wołchw u dawnych Słowian był wróżbita, częściowo też magiem, i odpowiednikiem szamana (znanego z innych kultur pierwotnych). Jego wiedza wróżebna była powiązana z kultem boga chtonicznego Welesa. W ich postaci można dostrzec aspekty animizmu i szamanizmu Po chrystianizacji wołchwów zaczęto nazywać „guślarzami”.
Jeżeli ktoś zaszedł w lesie zbyt blisko chaty Staruchy Mąk, chwytała go i po poćwiartowaniu gotowała. Rozkawałkowanie i rozpad ciała jest powszechnym i charakterystycznym elementem wizji podczas szamańskiego rytuału inicjacyjnego. Ów ryt przejścia składał się z etapu symbolicznego zabicia i zniszczenia dotychczasowej postaci osoby inicjowanej, co w rzeczywistości było egzystencją na granicy fizjologicznej wydolności organizmu np. wystawionego na mróz u mieszkańców Syberii. Kolejnym etapem był stan pośredni, w którym przyszły szaman przebywał a który nie był ani postacią starą ani nową.
Figura szamana alaskiego (fot własna; Seattle)
Tę postać reprezentuje symboliczny wizerunek twarzy alaskiego szamana jednym okiem patrzącego na świat ludzi, drugim zaś na świat duchów.
Trwanie w okresie pośrednim jest z czasem nabywania mocy, cech, właściwości i umiejętności szamańskich. Kolejnym stadium jest powrót do żywych w nowej już osobie inicjowanego szamana. W procesie inicjacji paradoksalnie ból oddala od śmierci, osadza mistycznego wędrowca w czasie tu i teraz. Od tej pory inicjowany szaman nie tylko patrzy na świat empiryczny i świat ukryty, ale też rozmawia z mieszkańcami tego drugiego. „Według wyobrażeń ludów syberyjskich, mieszkańcy Dolnego Świata pozbawieni są oddechu. Ich serce nie bije, nie mają też gorącej krwi. Są zimni, a ich ciało przypomina suche drzewo, zgniły pień, nawet ich język jest inny i niezrozumiały dla żywych. Docierający do królestwa zmarłych bohaterowie niczego nie mogą zrozumieć, bo mowa duchów przypomina trzask gałęzi w ognisku.”[43]
Lot szamana (fot. własna)
Aby dostać się do tego świata adept odbywa lot szamański poprzedzony transowym tańcem, często po spożyciu substancji halucynogennych.
Śmierć inicjacyjna stanowi więc integralną część procesu mistycznego, przez który neofita staje się innym, ukształtowanym wedle wzorca objawionego przez bogów lub przodków mitycznych. Oznacza to, że inicjowany staje się prawdziwym człowiekiem wtedy, gdy przestaje być człowiekiem „naturalnym” i upodabnia się do Istoty nadludzkiej. Oto dlaczego inicjacja jest interesująca dla zrozumienia mentalności archaicznej: pokazuje nam, że prawdziwy człowiek, człowiek duchowy, nie jest dany, nie jest rezultatem procesu naturalnego. Zostaje „zrobiony” przez starych mistrzów, wedle wzorców objawionych przez Istoty boskie i zachowanych w mitach. Ci starzy mistrzowie stanowią elity duchowe społeczeństw archaicznych. Oni wiedzą, znają świat ducha, a także świat prawdziwie ludzki. Funkcją jest objawienie nowym pokoleniom głębokiego znaczenia egzystencji i pomaganie im podjęcia odpowiedzialności bycia „prawdziwym człowiekiem”.
Starucha Mąk, jako osoba przeprowadzająca rytuał inicjacji, przekształciła się z czasem w Babę Jagę; indywiduum próbujące uśmiercić Jasia i Małgosię.
Także rytualna cykliczność pewnych zdarzeń osadza człowieka w strukturze jego życia i bezwzględnych konsekwencji upływu czasu. Inna strona takiej powtarzalności daje także człowiekowi poczucie bezpieczeństwa i przynależności do grupy społecznej. Rytualne obchodzenie narodzin jest ourobosowym pożeraniem ogona, jest kolejną wylinką. Obchodzimy rocznice narodzin, bo obchodzić święta śmierci nie możemy za życia. Ale świętując coraz dalsze wiosny, słyszymy coraz głośniejszy chrzęst kroków po zmrożonym śniegu na drodze do śmierci. Równie symboliczne znaczenie ma powtarzanie śmierci: wiosna – zima, dzień – noc (pożeranie słońca) będące naturalnym życiowym rezonansem.
Cykle płodności i umierania są naturalnymi przemianami, w których śmierć żywi się życiem. Na poziomie symbolu są cyklami naturalnych przemian starego w nowe. Świat, który obserwujemy przebiega z nieustającymi procesami dekonstrukcji i rekonstrukcji. W życiu indywidualnym osoby za najważniejsze znaczenie symbolu śmierci należy uznać przemianę – transformację wewnętrzną lub zewnętrzną często obrazującą etap na drodze indywiduacji.
Również odbicie w lustrze jest formą cykliczności, której finalnym symbolicznym zdarzeniem jest brak odbicia postaci, co oznacza śmierć właściciela nieodbitego ciała. Zwierciadło posiada także szereg innych symbolicznych znaczeń i związanych z nim zachowań. Najczęściej spotykanymi są:
- Zakaz oglądania zmarłego w lustrze, zakaz patrzenia w lustro przy zmarłym (groźba śmierci: dusza zmarłego może zabrać duszę przez odbicie osoby oglądającej się w lustrze);
- zakaz zawieszania zwierciadła przy zmarłym (dzięki zwierciadłu dusza może pozostać w przestrzeni zgonu);
- kraina śmierci = kraina odbić;
- dusza zmarłego może pojawić się w zwierciadle;
- zakaz patrzenia nocą w zwierciadło (zagrożenie śmiercią w wyniku utraty własnego odbicia lub pojawienia się istoty demonicznej);
- zobaczenie drugiego odbicia obok własnej twarzy w lustrze oznacza rychłą śmierć;
- niewyraźne odbicie = choroba;
- upadek lub rozbicie lustra = śmierć lub nieszczęście dla tego, kto w nie popatrzył, jako ostatni
- małe dzieci nie powinny patrzeć w lustro;
- lustro obdarza prekognicją;
- lustro postarza/odmładza lub zniekształca;
- odbicie = dusza;
- brak odbicia = śmierć;
- wizja odbicia we śnie = śmierć lub długie życie (ambiwalencja);
- stan menstruacji u kobiety patrzącej w lustro powoduje, że pojawiają się na nim plamy lub pęknięcia;
- odbicie zapładnia.”[44]
Lustro także zajmowało myśl Paracelsusa: „Świat jest systemem luster, w których odbijają się rzeczy podobne – nie zawsze też wiadomo, co jest pierwotnym modelem, a co odbiciem, jak w przypadku bliźniąt”[45] Treść tego aforyzmu może pokazywać na rozumienie organizacji świata, jako struktury cyklicznej przejawiającej się także w rezonansie jego składowych. Słowa te można rozumieć tak, że nie jest istotny początek czy koniec, skutek czy przyczyna, gdyż w zapętlonych biegach zdarzeń istnieje duża szansa na prawidłowe ułożenie ich sekwencji często przejawiające się, jako przypadek, synchroniczność.
Symbole oznaczające śmierć
Ad. 2 Jakiś symbol oznacza Śmierć…
Niezgłębionym źródłem symboliki i interpretacji są karty TAROTA. Trzynasta karta Wielkich Arkanów to Śmierć. Najbardziej strywializowanym wizerunkiem karty Śmierć jest postać ludzkiego szkieletu wędrującego z kosą. Często ziemia, po której kroczy Śmierć, jest pokryta ludzkimi kośćmi. Bywa, że zamiast kościotrupa, na karcie występuje konny jeździec trzymający kosę, łuk albo miecz. W symbolice chrześcijańskiej Śmierć oznacza koniec dotychczasowej egzystencji i przejście do nowego życia. Tu Śmierć oznacza transformację wewnętrzną. Przemianę, która dokonuje się podczas wędrówki przez życie, gdy na swojej drodze napotykamy i pokonujemy kolejne przeszkody stojące na drodze stymulacji rozwoju. Mors (Śmierć) to pierwiastek, zasada porządkująca. W alchemii symbol śmierci oznacza proces rozbicia materii na czynniki pierwsze i ponowne zespolenie w nową i inną całość.
XIII karta Wielkich Arkanów wprowadza w akt przejścia z jednego etapu życia w drugi, odnowienie i przemianę wewnętrzną. Refleksję nad tym procesem poprzedza XII karta Arkanów Wielkich – Wisielec. Całość to realizacja starych postanowień, koniec jakiegoś cyklu i początek czegoś nowego, nieprzewidywalnego. Wyzdrowienie, wyzwolenie, powstanie nowych perspektyw. Karta odwrócona oznacza stagnację, brak harmonii. Starość, nieuleczalną chorobę, uwięzienie, depresję, myśli samobójcze, kłopoty niemożliwe do rozwiązania.[46]
Najpopularniejszym symbolem oznaczającym śmierć jako koniec umierania, koniec bytowania człowieka, jest wizerunek szkieletu z kosą. Obraz taki znalazł swój artystyczny wyraz w cyklu drzeworytów Hansa Holbeina pod tytułem „Taniec śmierci”, w którym pokazuje równość wszystkich ludzi wobec tego zjawiska oraz nieprzewidywalność i różnorodność sytuacji, w których może ona zastać człowieka.
Albrecht Dürer „Rycerz, diabeł i śmierć”
Inny wizerunek spersonifikowanej śmierci przedstawił Albrecht Dürer w słynnym miedziorycie pod tytułem „Rycerz, diabeł i śmierć”
Obok niewzruszonego Rycerza na koniu uosabiającego Rycerza Chrystusowego opisanego przez Erazma z Rotterdamu kroczą Diabeł i Śmierć. Jest ona tutaj pokraczną, brzydką istotą trzymającą w ręku klepsydrę, obrazującą nieuchronny bieg życia ludzkiego. Śmierć i Diabeł stanowią siły zła, będące w opozycji do monumentalnego dobra i wszelkich cnót uosabianych w postaci Rycerza.
Kolejny symbol śmierci zobrazowany został przez Dürera w cyklu drzeworytów pod tytułem „Apokalypsis cum figuris”. Przedstawił on tam czterech jeźdźców apokalipsy jako postaci pędzące na koniach i tratujące masy ludzi. Klęski w osobach trzech jeźdźców pustoszą świat żywych ludzi, nie czyniąc rozróżnienia między stanami. Czwarta postać – to właśnie Śmierć – wychudzony i brodaty starzec. Mężczyzna pędzący z tyłu na chudej szkapie, zbiera widłami śmiertelne żniwo towarzyszy. Wbrew innym wizerunkom, na których jest aktywny w swoich działaniach tutaj jedynie sprząta po chaotycznej i pośpiesznej pracy swoich pomocników.
Albrecht Dürer „Apokalypsis cum figuris”
W słynnej „Ikonologii” Cesare Ripa opisuje śmierć następująco: „Kobieta blada, z zapadłymi oczyma, ubrana na czarno, wedle słów Poetów, dla których pozbawienie światła równoznaczne jest z umieraniem (…)”[47]. W innym miejscu mówi, że symbolem śmierci jest sen „(…) ponieważ sen jest krótkotrwałą śmiercią, a śmierć – długotrwałym snem (…)”[48]. Idea ta jest zbieżna z jednym ze zdań Heraklita: „Człowiek krzesze światło w nocy, kiedy wzrok mu gaśnie. Żywy dotyka umarłych we śnie, budząc się przypomina śpiącego.”[49] Czasem śmierć jako postać z kości, mięśni i nerwów ma przyozdobioną czaszkę wawrzynem na znak władzy nad wszystkimi śmiertelnikami.[50]
Bardzo znamienne dla symboliki śmierci są dwie opowieści: grecki mit o Kronosie i starotestamentowa historia Jonasza. Obrazują one symbolikę pożerania.
Kronos[51] był najmłodszym z Tytanów. Urodził się ze związku Gai i Uranosa. W obronie swych sióstr i braci pozbawił ojca władzy nad Światem. Ze związku z Tytanią Reą urodziło się sześcioro dzieci, z których, według przepowiedni, jedno miało pozbawić go władzy. Z obawy przed spełnieniem wróżby, połykał potomstwo zaraz po urodzeniu. Rei udało się uratować najmłodszego, Zeusa, podając Kronosowi kamień owinięty w sukno. Zeus został ukryty w grocie na Krecie (aby zagłuszyć płacz dziecka nimfy grały i dźwięczały dzwoneczkami). Zeus, gdy dorósł, podał ojcu Kronosowi środek wymiotny, który spowodował, że zwrócił on połknięte wcześniej dzieci. Wówczas razem ze swoim rodzeństwem ukarał ojca i w wyniku wojny Tytanów pokonał go, strącając do Tartaru. W odniesieniu do śmierci istotne jest tutaj połykanie dzieci, przebywanie ich wewnątrz ciała i zwrócenie już dojrzałych osób. Archetyp Kronosa pożerającego lub zabijającego swoje dzieci realizowany był wśród elit rządzących w starożytnym Rzymie. Można też w aktach przemocy Tytana doszukiwać się skojarzeń z kazirodczym wykorzystaniem dzieci przez rodziców (najczęściej córek przez ojców).
Alfred Kubin
Francisco Goya
Najbardziej bodaj znanym przykładem pożarcia i uwolnienia jest starotestamentowa historia proroka Jonasza. Jonaszowi (w języku hebrajskim Jona) „objawiło się słowo Boga, aby głosił proroctwo: wyrusz natychmiast do Niniwy, miasta wielkiego, i wykrzycz wezwanie przeciwko niej, bo ich nieprawość podniosła się ku Mnie”[52]. Jonasz jednak postanowił uciec od wykonania zadania. Znalazł statek i wypłynął na morze. Zerwała się straszliwa burza i wszyscy żeglarze modlili się każdy do swojego boga. Jonasz natomiast zszedł na najniższy pokład i położył się. Losując żeglarze uznali, że za sztorm winny jest Jona. Zaproponował on im, aby go wyrzucili za burtę w celu uspokojenia morza. „Wtedy Bóg wyznaczył wielką rybę, żeby Jonę połknęła, i pozostawał Jona przez trzy dni i trzy noce w brzuchu ryby. Jona modlił się do Boga, swojego Boga, z brzucha ryby, mówiąc: Z mojego zgnębienia wołałem do Boga i odpowiedział mi, z łona Szeolu wołałem i wysłuchałeś mojego głosu.”[53] Dalej modlił się: „Woda sięgnęła mi aż do gardła, otchłań mnie ogarnęła, wodorosty owinęły się wokół mojej głowy. Zstąpiłem do posad gór, zapory ziemi na zawsze zamknęły się za mną. Jednak Ty wydobyłeś z przepaści moje życie (…) Wtedy nakazał Bóg rybie, żeby wypluła Jonę na ląd ”[54] Usłyszał ponownie rozkaz Boga i tym razem poszedł do Niniwy.
Bardzo znaczącym symbolem jest wielka ryba. Mnisi w Anglii w X wieku rozpowszechnili pogląd, iż wielką rybą był wieloryb. Ten zaś symbolizuje „(…) zawieranie lub ukrywanie w sobie, np. grobu zawierającego zwłoki, ciała mieszczącego duszę, barki przewożącej na wschód podziemną rzeką słonecznego boga”[55]
Pożeranie jako ryt przejścia charakteryzuje się określonymi etapami:
- oddzielenie od społeczności,
- pożarcie – śmierć,
- przebywanie we wnętrzu ryby,
- wyplucie przez rybę bardziej dojrzałego bohatera.
Podobne inicjacyjne i transformujące podróże odbyli Jezus na pustyni stając się w jej wyniku Chrystusem oraz Mahomet w nocnej podróży.
Ogromna paszcza wieloryb stanowiła granicę pomiędzy światem śmiertelników i zaświatami. Jona sam mówi o wnętrzu ryby Szeol: „zapory ziemi na zawsze zamknęły się za mną”. Został symbolicznie uśmiercony; połknięcie jest symboliczną śmiercią. W brzuchu wieloryba spotkał się swoim cieniem, ciemnościami nieświadomości. Poddany był zdarzeniom, które podobnie jak nieświadomość, nie ulegają woli i perswazji. Znalazł się on w ciemnościach symbolicznie blisko materia prima, z której był stworzony. Aby się uratować Jona jest skazany na dialog sił świadomych z nieświadomymi, bowiem jeżeli ma zachować komunikację pomiędzy obszarami swojej psychiki nieświadome musi uczynić świadomym. Bóg doceniając skruchę, wzrost duchowy i poznanie aspektów swojej duszy pozwala na proces zmartwychwstania do nowego wymiaru życia. Opowieść ta przedstawia nigredo[56], nocną podróż, która transformuje i przemienia człowieka. Na fundamencie lub zgliszczach starego odbywa się resurectio[57] lub ponowne narodziny, podobnie do postulowanej przez Junga przemiany w drugiej połowie życia.
Według egzegezy żydowskiej, Jona jest alegorią duszy, natomiast ciałem jest Niniwa. Jest ono obce, pełne pokus, „pogańskie”. Jona – dusza jest bezrefleksyjny, poddany bezwładnie emocjom – żywiołom morza przechodzi w brzuchu ryby przemianę dojrzałości, która może odbyć się jako proces indywiduacji jedynie w otchłani wód nieświadomości. Z tej perspektywy podróż Jony jest metaforą ludzkiego losu jest drogą dojrzewania drogą indywiduacji.
Historia Jonasza jest także prefiguracją śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa: „Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi” (Mt 12,40)
W innej optyce śmierć przedstawiona jest w egipskim micie Ozyrysa. W dawnych czasach Ozyrys był chtonicznym bogiem płodności. Od swego ojca, boga ziemi Geba, otrzymał nad nią panowanie. Zajmował się uprawą roli i winnej latorośli. Pozazdrościł mu tego jednak jego brat Set. Zamknął więc Ozyrysa w skrzyni i wrzucił do Nilu. Ozyrys umarł topiąc się. Śmierć w wodzie, podobnie jak powódź spowodowana przez Nil, umożliwiają zebranie obfitych plonów.
Inna wersja podaje, że został poćwiartowany na kawałki i rozsypany po ziemi. Według niej różne miejscowości posiadały części ciała boga, który był na ich terenie pochowany. Nad fragmentem ciała usypywano kopiec. Na sarkofagu sadzono drzewo symbolizujące zmartwychwstanie boga.
Oprócz posiadania cech boga płodności, Ozyrys panował nad światem podziemnym, „zawierał świat podziemny w sobie”, był też słońcem w jego nocnej postaci. Czasem identyfikowano go z księżycem, a fazy księżyca interpretowano jako śmierć i zmartwychwstanie. Z czasem identyfikowano Ozyrysa z Horusem. Po tej zmianie zmarłego władcę uznawano jako Ozyrysa a sam bóg symbolem zmartwychwstania.
Miał różne kolory skóry: biały jak opaski mumii (złączone nogi świadczą, że jest mumią), czarny, jako symbol świata umarłych, zielony jako symbol zmartwychwstania.
Śmierć w tym micie występuje jako element sekwencji życie – śmierć – życie. Zatem życie i śmierć nie stoją wobec siebie w opozycji, lecz są komplementarne wobec siebie, są podstawowym prawem rytmu tworzenia.
Podobną wymowę ma wizerunek Ukrzyżowanego Chrystusa na krzyżu, który przedstawia Drzewo Życia. On sam też mówi: „Jam jest zmartwychwstanie i żywot; kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie”.[58]
U Majów istnieje wierzenie, że śmierć odwraca dziecko główką do dołu w czasie porodu, prowadzi ręce akuszerki i otwiera kanaliki mleczne, stąd występuje ona jako wielka, ważna postać cyklu przemian w życiu człowieka od narodzin aż do śmierci.[59]
Nie sposób skompletować wykazu wszystkich symboli śmierci. Jednak ich różnorodność pozwala wyodrębnić pewne grupy znaczeń.
Symbole oznaczające śmierć [60]
Brama, korytarz, przejście: symbol śmierci i transformacji
Drabina – Droga Zmarłych, pojawia się w Egipskiej Księdze Umarłych i śnie biblijnego Jakuba. W wielu religiach kolejne stopnie mistyczne zbliżają do Boga, na przykład droga na górę Karmel u św. Jana od Krzyża czy wizje Dantego w „Boskiej komedii”. Drabina wraża ideę łączności Nieba z Ziemią przez fizyczny środek, po którym wstępować może mistyk, szaman, anioły a zstępować bóstwo. To wariant Drzewa Świata, Axis Mundi. Mitologicznym przykładem takiej łączności jest germański Jesion Yggdrasill.
Robert Fludd, Utriusque Cosmi, vol II,Oppenheim, 1619
Drzewo życia Inków
Jesion Yggdrasill
Dom śmierci to pełna emocjonalnej ekspresji grafika Wiliama Blake’a przedstawiająca Śmierć jako mężczyznę niewidomego, który nie patrząc ogarnia zapraszającym gestem rąk ludzi. Jego beznamiętność przeciwstawiona jest rezygnacji, bólowi i przerażeniu umierających ludzi.
William Blake „Dom śmierci” (Wiliam Blake):
„Drzwi śmierci na oścież otworzyłem
I czerwia dostrzegłem wijącego się w pyle:
Jesteś Matką moją poprzez Łono,
Córką w Grobie, Siostrą i Żoną,
W sny wplecionym dwojga płci zmaganiem,
W pajęczynie życia cichym łkaniem.”[61]
Wiliam Blake również tak obrazuje śmierć: „Śmierć wleczona jest w dół przez demona ukoronowanego Wawrzynem, przykuta jest do krzyża, wraz z nią upada Czas”[62]
Miscellanea d’Alchimia, Italy, XV w.
Feniks (Kerkes, Simorgh): mityczny ptak ulegający samospaleniu, odradzający się ze szpiku kości, symbolizuje śmierć i zmartwychwstanie. Traktowany jest jako symbol Chrystusa. W sensie psychologicznym: wszyscy nosimy w sobie Feniksa umożliwiającego nam w każdej chwili przetrwanie oraz triumf nad każdą z cząstkowych śmierci, które zwiemy snem bądź zmianą. W alchemii kolor czerwony, regeneracja powszechnego życia i finalizacji dzieła.[63]
Gnicie: w alchemii oznacza odrodzenie materii cielesnej po śmierci, rozpad jej resztek. W sensie psychologicznym jest to zniszczenie pozostałości mentalnych, kompleksów przeszkadzających w duchowym rozwoju[64]. Pozostałości te stoją na drodze indywiduacji.
Grób i pogrzebanie jako powrót do łona matki (Matki Ziemi) „ Grobowiec należy do tego samego archetypu co dziura w ziemi, jaskinia, szczelina oraz ciemne drzwi do innego, podziemnego świata. Jest on siedzibą zmarłych, światem rządzonym przez boginię ziemi Demeter. Grobowiec nie jest jednak
Wielka Matka – Venus z Willendorfu
tylko końcowym przystankiem wszystkich tych, którzy żyją na ziemi w sposób powierzchowny, jest on ostatnim miejscem pobytu przed absolutną śmiercią; (…) Jest to miejsce depresji, choroby fizycznej, miejsce pogrążania się w ciało (…) W baśniach grobowiec jest ostatnim przystankiem przed absolutną śmiercią; stąd można jeszcze powrócić do życia.”[65]
Podczas narodzin człowiek opuszcza przez kanał rodny łono matki. Po śmierci zaś złożony zostaje (przez otwór) w ziemi lub jaskini do łona Wielkiej Matki. Fernando Pessoa ujął ten obraz w perspektywie fotograficznego negatywu pisząc: „Jesteśmy dwiema otchłaniami – studnią wpatrzoną w niebo”[66]. Bardzo często zmarły składany jest do grobu (w kulturach pierwotnych) w pozycji embrionalnej.
Pochówek w pozycji embrionalnej
Koń jest symbolicznym zwierzęciem pogrzebowym, przewodnikiem dusz, wiodącym jeźdźca do ekstazy. Zdarza się, że w wizjach osoby mediumiczne doznają wrażenia, iż niesieni są na plecach niewidzialnego konia. Charakterystyczny jest koń ośmionogi, bezgłowy.
Las, wyżyna, rzeka, morze są atrybutami Królestwa pośredniego (po śmierci) w mitach, sagach, baśniach. Las jest z reguły zamieszkany przez olbrzymy, ludożerców, duchy zmarłych. Granicami życia i ziemi niczyjej są rzeki.
Magiczny lot jest wyrazem ekstazy i autonomii duszy, zdolności przywracanej ludziom przez śmierć; przejawia się w koncepcjach duszy jako ptak bądź szaman wiedziony przez ptaka do drugiego świata. Na Drzewie Świata mają zasiadać dwa ptaki. Motyw podróży powtarza się w Egipskiej Księdze Umarłych, na reliefach w Lascaux, w motywach lewitacji świętych w tradycjach chrześcijańskich i islamskich (postać św. Józefa z Kopertynu, nocna podróż Mahometa).
Michael Maier Scrutinium Chymicum, 1587
Most często bywa znakiem przemiany podczas ekstazy, łącznikiem między ziemią a niebem. Pojawia się przy przejściu osób przez śmierć do dolnego lub górnego świata, często wraca jako motyw „wąskiej bramy” przy inicjacjach, stanowi on wtedy próbę dla czystych duchów; most przejdą osoby lekkie – czyli inteligentne, mądre. Symbol budowy mostu pojawia się w tradycjach chrześcijańskich, japońskich, bramińskich, islamskich. Czasami przybiera postać wyzwania tworzonego przez „sytuację beznadziejną” lub trudną do wyobrażenia umysłem posługującym się materialistycznymi pojęciami (np. dotarcia tam, gdzie spotyka się noc z dniem). Jest to stawiane adeptom szamańskim wyzwanie usunięcia biegunowości świata w celu dotarcia do ostatecznej rzeczywistości. Spełnienie tego wymogu będzie znakiem, że adept łączy oba światy: ducha i materii. Szczególnym mostem jest tęcza.
Ourobos (uroboros) symbolizuje czas cykliczny, narodziny i śmierć czas oraz ciągłość życia, samozapłodnienie. Jego wizerunki opatrzone są napisem Hen to pan (Jedno jest Wszystkim). Jednoczy zasadę chtoniczną i niebiańską, co czyni go wariantem Merkurego.
Cerber (The Book of Demons by Victoria Hyatt & Joseph W. Charles)
Pies będąc symbolem przejścia, często pełni rolę przewodnika prowadzącego na drugą stronę jednocześnie strażnika broniącego powrotu na ziemie. Najbardziej znany strażnik to Cerber. Pies pojawia często w piekle, jako motyw pogrzebowy; czasami przeobraża się w wilka.
Podróż statkiem, łodzią może oznaczać dojrzewanie, umieranie, śmierć . Najbardziej znana jest mityczna podróż przez Styks. Przewoźnikiem umarłych był w niej Charon.
Charon i Hermes
Podróż wewnętrzna przedstawiona została w Tybetańskiej Księdze Umarłych. Bywa też techniczną stroną na przykład medytacji chrześcijańskiej, sufickiej. Jung w posłowiu do Tybetańskiej księgi umarłych zauważył, że jest to przedstawienie podróży inicjacyjnej od końca. Chogian Trungpa tak krótko skomentował treść Tybetańskiej Księgi Umarłych: „ Bar-do znaczy rozziew. Jest to nie tylko przerwa, zawieszenie po naszej śmierci, ale również zawieszenie w jakiejś sytuacji życiowej; umieranie zdarza się także za życia. Doświadczenie bar-do jest częścią naszej podstawowej struktury psychologicznej.”[67]Można przyjąć jako zasadę, że pacjenci zgłaszają się na terapię będąc w Bar-do życia.
Pożeranie, połknięcie, zakopanie, zejście do podziemi i labiryntu są formami zstąpienia do królestwa śmierci przykładem może być zstąpienie do piekieł (Jezusa Chrystusa) oznaczające czasową śmierć jako etap transformacji.
Odmienną formą mającą swoją ekspresję w świecie materialnym jest symbolika śmierci i pożerania w Azji i Himalajach gdzie zwłoki są zjadane przez psy i ptaki.
Istnieją interpretacje Księgi Jony, w których Jonasz w rybie jest równy Chrystusowi w łonie ziemi.
Połączeniem symboliki podróży bohatera, zejścia do podziemi jest podróż Tezeusza w labiryncie w poszukiwaniu Minotaura. Tutaj powrót zapewniła mu nić Ariadny (animy).
Podobnej symboliki doświadczamy czytając Boską komedię. Jest ona opisem podróży Dantego w poszukiwaniu Beatrycze.
Rzeźby ze zwłok są kontrowersyjną etycznie formą sztuki. Żywe ciało, siedlisko animy-duszy zwierzęcej jest symbolem życia ale odwzorowanym przy pomocy martwego ciała.
Wędrówka bohatera jest według Campbela podróżą inicjacyjną. Wyodrębnił on różne etapy wędrówki. Rozstanie ze światem jest etapem umierania o symbolicznym znaczeniudojrzewania. Następnym etapem są próby i zwycięstwa symbolizujące inicjację do powrotu do życia. Wyrażane są one poprzez: walkę ze smokiem, połknięcie i powrót przez próg z zaświatów do tego świata.
Przykładem wędrówki bohatera zawierającej walkę ze smokiem – siłą cienia, śmierć bohatera oraz odrodzenie w silniejszej, bardziej dojrzałej postaci jest podróż, walka, śmierć i przemiana czarodzieja Gandalfa Szarego w Gandalfa Białego w trylogii Władca pierścieni[68]
Walka Gandalfa Szarego z Balrogiem
Wilkołak, wampir może symbolizować wieczne życie, niemożność śmierci, niemożność rozwoju, cykliczną transformację.
Ziarno symbolizuje zmartwychwstanie, po obumarciu ziarna wyrasta pęd – nowe życie. „Ziarno zasiane w ziemi[…] musi obumrzeć, aby wzeszły nowe kłosy[…] Utrata kształtu i odzianie się w kształt następują w okamgnieniu całkowitego Nic”[69]
Zmartwychwstanie ma bogatą symbolikę. Przykładowo może ją wyrażać zdanie: „Chrystus powstał z martwych, śmiercią podeptał śmierć i będącym w grobach dał życie”[70]. W mitologii egipskiej życie po śmierci toczy się tak samo, ale w innej postaci. Podobne poglądy wyrażali Chrystus i Swedenborg.
Z symbolicznym zmartwychwstaniem spotykamy się także w masońskim rytuale inicjacyjnym na stopień mistrzowski. Punktem centralnym jest w nim odegranie przez uczestników inscenizacji zabójstwa Hirama Abifa, który, zgodnie z tradycją masońską, był głównym budowniczym Świątyni Salomona. Kandydat na stopień mistrzowski po okresie symbolicznej śmierci, w czasie którego ma zakrytą twarz, a pozostali uczestnicy mierzą w niego szpadami, powstaje z martwych, aby kontynuować swoją pracę w stopniu mistrzowskim.[71]
Symbole śmierci w terapii sandplay
W sandplay możemy spotkać się, między innymi, z następującymi symbolami (wymienione są sytuacje natomiast pominięte symbole szczegółowe na przykład takie jak jednorożec):
- konfrontacja z Babą Jagą,
- zabicie figurki – przewrócenie, pożarcie przez rybę, smoka, zwierzę, zakopanie figurki.
- Ustawienie figurki przed lustrem i za lustrem.
- Oddzielenie i zamknięcie, przykrycie kopułą.
- Usunięcie znaczącej figurki poza sandtray.
- Typowe śmierci: powieszenie, utopienie.
- Zagubienie w lesie.
- Brak figurki w kolejnym ustawieniu. Powrót do prima materia.
- Most, brama, tunel – przemiana, transfiguracja.
- Usunięcie figurki poza nawias wydarzeń.
- Przesunięcie, usunięcia figurek wykonywane na osi długiej sandtraya (oś somatyczna) może być symbolem transplantacji narządu, który ratuje życie jednocześnie będąc pobranym od osoby tragicznie zmarłej. Jeżeli narząd pobrany jest od dawcy żywego to sytuacja taka może symbolizować
- Ofiarę. Może być symbolizowana przez pelikana rozdzierającego dziobem swoją pierś (symbol ofiary Jezusa Chrystusa)
- dar miłości (Jan Paweł II Evangelium vitae)
- Woda ma bardzo szerokie znaczenie symboliczne. Użycie jej w sandplay może oznaczać nieświadomość, przeobrażenie, źródło życia, oczyszczenie a także śmierć.[72]
- Przedstawienie na katafalku, pogrzebanie z konduktem.
Jednym ze znaczeń użytego symbolu śmierci w sandplay i snach może być zabijanie obiektów, fragmentów self, kompleksów, odrodzenie poprzez transformowanie zabijanego.
Sandplay można porównać do snu na jawie bowiem tworzony obraz jest przejawem funkcji transcendentnej. Metaforycznie paradoksalnie wyrażony sens snu i jawy można odnaleźć w Zdaniach Heraklita: „Na jawie widzimy tylko śmierć, we śnie tylko sen.”[73] Śmierć jako oś pomiędzy byciem żywym a byciem umarłym jest niewyrażalna w języku. Śmierci nie widać, jest bowiem procesem (rozciągniętym w czasie) ubywania mechanizmów życiowych, dlatego można ją tylko symbolizować. Stąd znaczenie egzystencjalnego wymiaru śmierci jako reguły życia w większości nie pokrywa się ze znaczeniem symbolicznego wymiaru śmierci.
Symbolizuje ona proces przemiany, w którym w chwili śmierci następuje dekonstrukcja dotychczasowych cech. Cały proces przemiany zostaje przedstawiony w symbolach, ponieważ czego nie można wyrazić słowami, można na innym poziomie poznawczym wyrazić w symbolicznym przedstawieniu i rozumieniu. „Właśnie w przypadku rzeczy ostatecznych, pytań, gdzie nie wystarczy sama ratio, aby udzielić odpowiedzi, jedynie symbole potrafią wyrazić sprzeczną w wymiarze codziennym komplementarność życia i śmierci i tym sposobem «umożliwić kontakt z siłami, które ową komplementarność powodują i w niej się objawiają»”[74]
Alchemiczne odniesienia zawiera wypowiedź tybetańskiego uczonego i jogina dotycząca pewnego traktatu o śmierci, stanie pośrednim i ponownych narodzinach: „Treść tej ksiązki ilustruje alchemiczną przemianę żelaza w złoto. Elementami żelaza poddanymi przemianie są narodziny, śmierć i stan pośredni pomiędzy żywotami; to podstawy, w oparciu o które działa czynnik przekształcający.[75] ”Wytworzonym złotem są trzy ciała Buddy – prawda, błogość i emanacja.”[76]
Sandplay jest dziedziną ludzkiego poznania, która posługuje się wyłącznie symbolami. Pacjent odzwierciedla sceny ze swojej nieświadomości. Jest to metoda prewerbalna, w której powstają symboliczne sceny tworzone przez pacjenta, natomiast analityk stara się odkryć znaczenia i konteksty serii tych obrazów. Są to sceny przedstawiające rzeczywistość wewnętrzną pacjenta, jego reakcje na sytuacje wewnętrzne i zewnętrzne. Przy ich pomocy jaźń penetruje tkwiące w niej kompleksy, umożliwia też rozwój na drodze indywiduacji. Proces ten jest ułatwiony przez fakt, że język symboli nie jest tłumaczony na język słów. Oznacza to, że nie musi być tłumaczony na mniej adekwatny język. Symbol jest mniej specyficzny i ma szersze znaczenie, niż to, które jest możliwe do opisania w słowach. Najbardziej adekwatną sytuacją jest tłumaczenie symbolicznej sceny innymi symbolami. To dzieje się w przeciwprzeniesieniu, w którym analityk identyfikuje symbole powstające w jego umyśle w odpowiedzi na tworzony obraz.
W gabinecie terapeutycznym dokonuje się przemiana osoby i życia pacjenta oraz terapeuty. W sandplay natomiast dokonuje się Opus Magnum, tworzenie Nowego Człowieka. Pacjent im więcej wie, tym bardziej ubywa jego pierwotnej postaci. Każda trafna interpretacja umniejsza jego dotychczasową postać na korzyść nowej, aż do stanu hermafrodyty, kiedy stare i nowe pozostaje w rozdarciu, ale też i w zespoleniu, a następnie ulega procesowi sublimacji w postaci zawierającej oba elementy scalone w jeden uświadomiony kompleks.
„Alchemicy porównują dzieło do umierania człowieka, który jeśli nie umiera, nie osiąga życia wiecznego”.[77] Jedna część hermafrodyty jest świadoma, zanalizowana, druga zaś nieświadoma, czekająca na odkrycie swoich tajemnic. Tutaj śmierć i hermafrodyta są osią wokół której skupiają się zdarzenia, interpretacje i rozumienie zdarzeń życia na drodze do indywiduacji, odkrycia swojej jaźni.
Aurora consurgens
Przypisy:
[1] A.Titchołaz Zachęta do Heraklita Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń, 2005
[2] H. – G. Gadamer Aktualność piękna Oficyna Naukowa, Warszawa 1993, s. 42
[3] Giordano Bruno De vinculis in genere, 1591 [za] Roger Caillois W sercu fantastyki Słowo/obraz terytoria, 2005, s.5.
[4] A Blake Dictionary
[5] Elegia 9
[6] adaptacja wprowadzona przez autora tekstu
[7] Roger Caillois W sercu fantastyki Słowo/obraz terytoria, 2005, ss 33-39.
[8] Bernat J.L., Culver Ch.M., Gert B.:On the Definition and Criterion of Death. Annals of Internal Medicine, 1981, 94
[9] Heraklit (D 27)
[10] Roger Caillois Człowiek i sacrum, Oficyna Wydawnicza Wolumen; Warszawa 2009; ss 172-173
[11] Paracelsus, 193
[12] Vol. 12 Astronomic Magna s. 279 Astronomic Magna (1537-38)
[13] paracelsus Vol. 11 1537-41 Die 9 Bücher de Natura rerum, an Johansen Winkelsteiner zu Freiburg im Üchtland
[14] Psychologia przeniesienia Jung str. 123
[15] Tractatus logico
[16] Istniały jednak sekty żydowskie np. Saduceuszy kwestionujące istnienie życia po śmierci.
[17] Hölderlin F., Pod brzemieniem mego losu. Listy- Hhyperion, Warszawa 1982, tłum. A. Milska i W. Markowska, s.182
[18] heraklit(D 62)
[19] Ibidem
[20] 8 elegia
[21] M. Buber Opowieści chasydów, tłum. P. Hertz; Poznań 1986; s.124
[22] rilke
[23] „Ognista kula”
[24] Wymienione poniżej symbole nie wyczerpują różnorodności ich przejawów
[25] Sharp D. Leksykon pojęć i idei C.G. Junga Wydawnictwo Wrocławskie 1998, s. 157
[26] C.G.Jung Typy psychologiczne Wydawnictwo KR Warszawa 2009, s. 525
[27] Sharp D. Leksykon pojęć i idei C.G. Junga Wydawnictwo Wrocławskie 1998, s. 156
[28] Ibidem
[29] A. Samuels i in., Krytyczny słownik analizy jungowskiej, UNUS 1986
[30] ibidem
[31] tereza
[32] vita
[33] Drzewo Życia posiada trzy równoległe kolumny:
- prawą – męską, odpowiadającą zasadzie Rachamim (miłosierdzia);
- lewą – żeńską, odpowiadającą zasadzie Din (sądu);
- środkową, która jest ścieżką równowagi i harmonii, połączenia lewej i prawej linii.
Symbolizują one drogę prowadzenia Wyższego Światła od Keter, który oznacza obecność Boga w świecie, do Malchut, będącą symbolem stworzenia, a z drugiej strony – symbolizują one kolejne etapy wzrostu duszy od Malchut (stanu zepsucia) do stanu Keter (stanu świętości). Drzewo Życia jest mistycznym organizmem, który odpowiada całości bytu. Według kabały kolejne sefiry stanowią kolejne stopnie wyższej boskiej emanacji i przesyłają je niżej za pomocą dwudziestu dwóch ścieżek spinających całe Drzewo. Najniższa z nich odbija blask i zawraca go z powrotem do sfiry Keter.
Czasami pojawia się jedenasta sefira – Daat (Wiedza, hebr. דעת) – jest ona niezależną emanacją, mediuje między Chochmą i Biną. Oznacza wejście sfirot w wyższy stan (gadlut), nabycia przez nie rozumu (mochin), który pochodzi od sefiry Keter.
Źródło „http://pl.wikipedia.org/wiki/Sefira”30 10 2009
[34] Jung uważał, że jest to przedstawienie inicjacyjnej podróży wspak-posłowie do TKU
[35] Linie pokazujące brak czynności bioelektrycznej
[38] W angiografii niewidoczne są naczynia krwionośne wewnątrz czaszki, co znaczy, że mózg pacjenta obumarł
[39] Van gennep
[40] Van gennep 122 XXX W 1909 roku autor przełomowej pracy pod tytułem „Les rites de passage” jako pierwszy sformułował koncepcję obrzędów przejścia.
Sekwencja obrzędów dojrzałości przebiega według podobnego schematu.
- Najpierw jednostka przynależy do stanu, statusu pierwotnego, z którego ma być wyłączona.
- Potem następuje tak zwana „separacja”, czyli wyłączenie z dotychczasowego statusu i z dotychczasowej roli społecznej. Wynikiem tego jest izolacja od codzienności, nowicjusz przechodzi wtedy w stan „zawieszenia”, znajduje się poza społecznością i poza czasem. Często uważa się, że człowiek znajdujący się w takim „zawieszeniu” ma możliwość kontaktowania się z „sacrum”, czyli z niebezpiecznym światem sakralnym. Stykanie się z nowicjuszem jest wtedy zabronione lub obłożone szeregiem zakazów i nakazów
- Faza marginalna, inaczej izolacja to czas, kiedy jednostka przynależy do stanu „anormalnego”.
- Następnym etapem jest „agregacja”, oznacza to włączenie do nowego stanu, „normalnego” życia i z upływem czasu inicjowany zaczyna do niego przynależeć. Ryt ten często jest odwróceniem czynności podejmowanych uprzednio w trakcie separacji. Asymilacja do nowej grupy społecznej oznacza dla nowicjusza nowe życie – nowe miejsce zamieszkania, nowe obowiązki, nowy wygląd (najczęściej ubiór) i imię.
[41] Wołchwowie pełnili także rolę ofiarników: Legenda o założeniu grodu Jarosławia mówi o tym, że wołchwowie po złożeniu ofiary całopalnej wróżyli i śpiewali do akompaniamentu gęśli. Wołchwowie utrzymywali kontakty ze światem nadprzyrodzonym poprzez ekstazę wywołaną tańcem, bądź środkami odurzającymi. Zyskiwali oni wtedy zdolności wieszczenia oraz leczenia
[42] Motyw Baby Jagi występuje w bajkach całej Słowiańszczyzny. Jest ona złą i odrażającą a zarazem mądrą wiedźmą (słowo wiedźma pochodzi od „wiedzy”, a więc jest to „kobieta wiedząca, znająca tajemnice”). To straszna, leśna starucha pożerająca ludzi. Ma ogromne piersi i jedną nogę kościaną. Jest ślepa lub też bolą ją oczy. Mieszka w głuchym borze, w chatce na kurzej nóżce a jej domostwo składa się z wielu elementów chtoniczno – inferalnych, świadczących o bestialskich morderstwach popełnianych na przybyszach. Płot wokół chaty zbudowany jest z ludzkich kości, na nim sterczą czaszki, zasuwa w drzwiach to ludzka noga, rygle – ręce zaś zamek – gęba z ostrymi zębami. Wiedźmie zawsze towarzyszą zwierzęta – kot, kruk, sowa i wąż. W piecu znajdującym się w chacie starucha stara się upiec pochwycone dzieci. Postać owa jest przeciwnikiem bohatera bajki. Baba Jaga jest postacią ewolucyjnie zdegradowanej do poziomu folklorystycznego mitologii słowiańskiej. Pierwotnie była demonem żeńskim, władczynią zwierząt, mającą związek z krainą zmarłych. Znaczenie słowa „jaga” powiązana jest w językach słowiańskich z pojęciami „męka, męczarnia”, „zgroza”. Źródłosłów „jędza” ma związek z sanskryckim „agha” – „zły”, st.isl. „ekki” – „ból”.
Istotny atrybut wiedźmy – łopata, którą wrzuca dzieci do pieca ma związek ze światem zmarłych. W analizie etnograficznej jej funkcja dowodzi, że pod postacią leśnej wiedźmy kryje się kapłanka inicjacji młodzieży obu płci.
[43] Anisimov A., Wierzenia ludów Północy (wybór pism), Warszawa 1971
[44] Sikora 225
[45] Paracelsus Sztuka ognia. Filozofia hermetyczna s. 36
[46] Suliga, Jóźwiak, Egorov Tarot, The Hermetic Tarot
[47] Ripa 384
[48] 385
[49] (D 19) Zdania
[50] 385
[51] Kerenyi, graves, kubiak
[52] Księga Jony 33
[53] 35
[54] 37
[55] Kopaliński 462
[56] Etap procesu alchemicznego
[57] Etap procesu alchemicznego
[58] Jan 11.25
[59] 150 biegnąca z wilkami
[60] Poniższe zestawienie nie ma aspiracji do kompletności.
[61] Dla Płci: Bramy Raju
[62] Wieczna ewangelia
[63] Cricot 130
[64] Cirlot gnicie 139
[65] Arnold Mindell Śniące ciało ,Wydawnictwo „Rebirthing”, ss. 138-139.
[66] Pessoa F. Księga niepokoju, Świat Literacki, 2007, s. 24
[67] Tybetańska Księga Umarłych (wielkie wyzwolenie z bar-do przez słuchanie), Wydawnictwo A, 2009, s.39
[68] J.R.R. Tolkiena Władca Pierścieni, Warszawa 2001, wyd. Amber
[69] M.Buber Opowieści chasydów; W drodze, Poznań 1986, s 124
[70] Hasło z periodyku Ojców Zmartwychwstańców
[71] J. Harwood Sekretna historia masonerii, Muza, 2007, ss. 18-19
[72] W. Kopaliński Słownik symboli, Wiedza Powszechna Warszawa 1990, ss. 475-479
[73] ibidem(D 21)
[74] lurker 332
[75] Techniki medytacyjne
[76] Tybetańska Księga Umarłych (wielkie wyzwolenie z bar-do przez słuchanie), Wydawnictwo A, 2009, ss 33-34
[77] Psychologia przeniesienia Jung str. 124